Wakacje zbliżają się ku końcowi, a my staramy się wycisnąć z nich najwięcej, ile się da. I tyle, na ile można pozwolić sobie z tuptającym berbeciem, który zasilany jest chyba bateriami duracell :)
Za nami już (chyba) największe upały, więc w zakładkę "wspomnienia" możemy włożyć wszystkie przedpołudnia w basenie mniejszym i większym, pobyty w wodach słodkich i słonych, bezkarne paradowanie w strojach kąpielowych (czy pampie w przypadku Smerfa).
Cały czas jesteśmy na etapie odwiedzin i wyjazdów do znajomych bliższych i dalszych. Popołudnia takie zazwyczaj bardzoooooo szybko mijają, Smerf wycałowany i uradowany zasypia błogo - a ja obmyślam strategiczny plan tego, jak pomieścić Jego wszystkie zabawki, których wciąż przybywa. I chociaż metrów sporo, to mam wrażenie, że wszędzie są Jego zabawki i rzeczy :)
Przed nami "sezon na koncerty". Na pierwszym wspólnie z synkiem już byliśmy. Mimo kilku niesprzyjających warunków (moje kiepskie samopoczucie, zakorkowane miasto i niepogoda) nie mogłam sobie (Nam) odmówić tej przyjemności. Początkowo obawiałam się, jak Smefik zniesie hałas - całkowicie jednak zapominając o tym, jak bardzo muzykalne mam dziecko.... Smerf biegał tańcząc, a raczej machając rękoma - a Jego popisom towarzyszyły salwy śmiechu nasze, znajomych i obcych - przez co popisywał się jeszcze bardziej. Nie zauważył nawet, że minęła pora spania, a próby zapakowania go do wózka kończyły się krzykiem - tak się chłopakowi spodobało.
Bez większych obaw wybieramy się na kolejne, zaplanowane na koniec wakacji koncerty.
"Gwiazdy" wieczoru ;) ..... oczywiście w tle :)
Nie tylko pierwszy w życiu koncert, ale też pierwsza konsumpcja loda jeszcze przed ......
Pani podała colę dla ..... męża :) hihi
Zdecydowanie jednak mój przystojniak jest blondynem, bez pełnego uzębienia i nie mający nawet metra wzrostu :)
Zmieniając temat: próby wprowadzenia nabiału niestety nie powiodły się. Brzuszko nie bardzo chce współpracować, nic na siłę. Wysypki brak, ale widzę, że układ trawienny sobie jeszcze nie radzi. Dobra wiadomość to taka, że śladowe ilości mleka są słabo uchwytne przez organizm, tylko nabiał w czystej postaci powoduje rewelacje żołądkowe. Więc jest i tak dobrze.
Upały chyba faktycznie już za nami, do przyszłego roku zostaje basen i wanna. Wyobrażam sobie jaką mały robił furorę, ja zawsze z zachwytem patrzę na maluchy jak szaleją pod sceną. Zanim się obejrzysz mniejsza "Gwiazda" sam będzie biegał na koncerty bez staruszków ;)
OdpowiedzUsuńSama jeszcze doskonale pamiętam, kiedy w podstawówce brykałam pod sceną na jakiejś zabawie, a niebawem mój synek będzie.....teraz czas faktycznie szybko ucieka, czasem za szybko....
UsuńNo widać że smerf w swoim żywiole, lody i tańce to coś co smerfy lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuń:) :) :) stąd się pewnie wzięły Smerfne Hity ;)
UsuńSmerfik już taki "dorosły", a z Twojego M. też kawał chłopa - przy dwóch takich mężczyznach u boku na pewno czujesz się bardzo bezpieczna i szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńNasz Bąbel również uwielbia koncerty, festyny i generalnie wszystkie wydarzenia, którym towarzyszy muzyka. Ciągle tylko "tany,tany" i w domu też mamy radio zawsze włączone, a kilka utworów stało się już nawet jego ulubionymi przebojami ;)
Synek ma jedną piosenkę, która Go dosłownie hipnotyzuje już od maleńkości - w zasadzie od kiedy pamiętam. A przy innych utworach budzi się w Nim jakaś nadprogramowa energia (pytanie skąd przy Jego żywiołowości ;] ) , która końca nie ma -chyba, że kończy się granie.
UsuńOstatnio uczyliśmy Go kręcić pupą w "tańcu" - ale komicznie naśladował :)
Mężusiowi to się ostatnio kilka nadprogramowych kg przybrało - śmieje się, że jak był kawalerem był szczupły (to fakt) i od kiedy jest ze mną cały czas "rośnie" :) ale nie narzeka :) równie szybko jak przybiera potrafi zgubić i to tylko ćwiczeniami rano/wieczorem - tylko nie zawsze ma motywację :) :) :) aktulanie jest zdania, że musi mieć dużo energii do biegania za Smerfem i szkoda jej marnować ;)
A ja - no cóż - kocham tych moich chłopaków :)
Niezły przystojniak z tego Twojego Smerfa ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy w życiu koncert a widać że mu się bardzo podobało ;) imprezowy będzie chłopak ;)
Jego chrzestna się czasem śmieje, że będzie Nas na imprezy woził :) chociaż uważam, że to będzie całkowicie na odwrót :)
UsuńPięknie błyszczą te dwie Gwiazdy, Tylko trzeciej zabrakło, ale ktoś musiał zrobić zdjęcie.
OdpowiedzUsuńNiesamowite, że te nasze Szkraby mają aż taki dobytek.
Pozdrawiam