Poranek jak większość. Smerf bawi się dinozaurami na środku Naszego łóżka, między mną a mężem trwa rozmowa. Poważna dosyć, o naszej rodzinie.
W pewnym momencie tata pyta:
- Synek, chcesz siostrzyczkę?
- Nieeeeee - mówi Smerf
- A braciszka? - zagaduje mąż
- Nooooo - z uśmiechem odpowiada Smerfik.
I wszystko jasne :)
Nasz skarb komunikuje się coraz większą ilością słów. Bywa komicznie :)