Sercem urodzone

Sercem urodzone
W błękicie Twoich oczu odnalazłam szczęście....

sobota, 17 października 2015

Sportowe wyczyny Smerfa

Niedojedzona kanapka schowana pod łóżko. Miś śpiący w kuchennej szufladzie. Bucik Smerfa i chustka rzucone za barierkę ochronną na schodach. Ciepłe naleśniki. Uśmiech od ucha do ucha, najpiękniejszy pod słońcem.

Tak wita mnie przeciętny dzień, kiedy porywa mnie praca i z utęsknieniem wracam do domu. Tam, w pracy, staram się nie myśleć za dużo co w domu, bo pewnie po tygodniu nie byłoby ze mną najlepiej ;) - a sama mam przecież innym pomagać :) Ale tak się nie da - doskonale wie ten, który do pracy po macierzyńskim ruszył.....
Więc odliczam minuty i sekundy, a w drodze powrotnej nie myślę o niczym innym, jak o moich kochanych chłopakach. A kochani są ponad miarę, muszę przyznać.

Smerf zaczyna zaznaczać swoją indywidualność - kiedy chce pobawić się sam słyszę "ijć" - moje próby pozostania z Nim załatwia w bardzo prosty sposób: bierze mnie za rękę i wyprowadza z pokoju ;) jest to urocze, muszę przyznać. Jednak wciąż te zabawy trwają kilka, maksymalnie kilkanaście minut i następuje szukanie nowych wrażeń.
A te, rzecz jasna niekoniecznie są dozwolone.....

Rzucanie piłką do celu: prosta dyscyplina sportu polegająca na rzucaniu gumową piłką na stół (na którym aktualnie stoi np. kubek z kawą), na garnek z gotującą się zupą czy w doniczkę z kwiatkiem.
Nurkowanie: jedna z dyscyplin sportu polegająca na nabieraniu w usta dużej ilości płynu i efektywnym wypluwaniu go na ubranie z jednoczesnym bąblowaniem (ps. koniecznie musi delikatnie spływać po brodzie).
Aerobik: ćwiczenia ruchowe, wykonywane wszystkimi partiami ciała - najczęściej w momencie ubierania/ rozbierania, balsamowania czy zakładania bucików.
Kolaże: sztuka współczesna polegająca na rozlewaniu płynów i rozcieraniu ich w miejscach niedozwolonych. W ekstremalnych warunkach kolaże wykonywane są za pomocą jedzenia w miejscach jeszcze bardziej niedozwolonych.

Czy ja już wspominałam Wam, że czeka mnie remont? Jeśli nie, to tak - czeka mnie remont. Nowe dywany już nie są nowe (w zasadzie są, ale daleko im do doskonałości). Ściany też jakby straciły swój blask..... ;)
Ale za to uśmiech mojego dziecka jest bezcenny, za wszystkie inne szkody zapłaci tata kartą master card :) :) :)

8 komentarzy:

  1. Wyobrażam sobie, jak musi być Ci trudno zostawiać Chłopaków samych i nie widzieć ich przez kilka godzin. Z czasem na pewno będzie lepiej i wszyscy do tego przywykniecie - zwłaszcza jeśli praca okaże się fajna i będzie niosła ze sobą - poza tęsknotą - dużo satysfakcji (a może już tak jest?) :)

    Wyczyny Smerfa jakbym skądś znała ;) U nas na wiosnę też remont, choć planowaliśmy jeszcze trochę z nim poczekać - okazało się jednak, że pewne rzeczy są już bardzo naglące ;) Serdeczne pozdrowienia dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest lepiej, najtrudniejszy był pierwszy tydzień. Dla mnie, bo Smerf ma tak atrakcyjne dni z tatą (czytaj: tata mnie rozpieszcza bardziej niż mama), że moją nieobecność traktuje jako chwilowe wyjście.

      U nas również na wiosnę remont, teraz to chyba nawet mijałby się celem..... :)

      Buziaki :*

      Usuń
  2. Nie dalej jak wczoraj wieczorem na mojej twarzy pojawił się uśmiech, jak obok wrzosa, którego dostałam od Męża, zobaczyłam uroczą różową świnkę do kąpieli.
    Wyobrażam sobie, że nie jest Ci łatwo zostawić Smerfa na te kilka godzin, mimo że jest pod dobrą opieką Taty. Ale pewnie też fajnie widzieć uśmiech na twarzy Synka, jak wracasz do domu.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam zdjęcie, świnka komponuje się z wrzosem idealnie ;)
      Buziaki :*

      Usuń
  3. Istny artysta :) jego wojaży na pewno podnoszą ciśnienie krwi i człowiek od razu taki zywszy :-) same pozytywne emocje, Dobrze czytać ze sobie wspaniałe radzicie mimo Twojego powrotu do pracy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopaki faktycznie sobie nieźle radzą, dużo lepiej niż zakładałam.
      A emocji co nie miara, o czym sama się niebawem (taką mam nadzieję) przekonasz :)

      Usuń
  4. :D Cudownie to opisalas ... co tam remont , jak te chwile spędzone ze Smerfem sa bezcenne :)
    Hmm... chyba wyrosnie z niego sportowiec ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jakoś rzeczy przyziemne schodzą na dalszy plan, zawsze na pierwszym miejscu Smerf. I chociaż czasem daje się we znaki, to i tak nie zmienia mojego stanowiska :)

      Usuń