Sercem urodzone

Sercem urodzone
W błękicie Twoich oczu odnalazłam szczęście....

O mnie

Niereformowalna kobieta przed trzydziestką.
Z zawodu pedagog, z zamiłowania animator.

Dobrą książkę traktuję jako pokarm dla duszy.
Nieszablonowe rozwiązania praktykuję również w kuchni.

Od pięciu lat żona Swojego Męża.
Od ponad roku mama Smerfa.

1 komentarz:

  1. Trafiłam tu dopiero dziś i bardzo, bardzo dziękuję za tego bloga. Czekamy na naszego Adoptusia. Czasami czuję się jakbym czekała na poród i nie mogę się doczekać, ale jednocześnie bardzo się boję. Strach wziął się chyba z kilku blogów jakie przeczytałam w internecie a miały zupełnie inny wydźwięk niż Twój blog. Raczej straszyły zaburzeniami i tym, że żadne adoptowane dziecko nie wychowuje się normalnie. I wreszcie trafiłam tu. I niczego więcej już czytać nie będę. Nasze dziecko też będzie wspaniałe i będziemy się cieszyć rodzicielstwem. Tego się będę trzymać. Czekam na kolejne posty. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń